TRZY KORONY – CZTERY PORY ROKU
Ruszamy z Rynku w Krościenku nad Dunajcem. Szukamy szlaku żółtego i ulicy Trzech Koron. Mijamy przy niej kaplicę Świętego Rocha, budynek Nadleśnictwa, prywatną Galerię Sztuki.
ZIMA
Szlak odśnieżony, posypany piaskiem, ale to tylko moment, bo już mijamy ostatnie zabudowanie, metalowy krzyż. Droga staje się śliska, z drzew opada na nas śnieg. Wychodzimy na rozległe polany. Piękny stąd widok: na dolinę Dunajca, urokliwe Krościenko, część Gorców, pasmo Radziejowej i Szczawnicę. Idąc dalej wchodzimy do Pienińskiego Parku Narodowego, warto zatrzymać się przy tablicy informacyjnej po to, by jeszcze raz sprawdzić swój ekwipunek, ogrzać się herbatą i przeczytać regulamin. Park istnieje od 1932r, i warto pozostawić go w dobrym stanie kolejnym pokoleniom.
Zima w Pieninach to: szybko zapadający zmrok, śnieg, deszcz, wiatr, mróz, słoneczko, więc pod nogami bywa ślisko. Zima to też piękne widoki, mało turystów i wszechobecna cisza.
Po odpoczynku wędrujemy dalej.
WIOSNA. Polana Stolarzówka: świerki na środku budzącej się że snu zimowego polany, zalążki listków na bukach. Z prawej widok na górę Wdżar w Gorcach. Śpiew ptaków, krótkie podejście i miejsce zwane Bańków Gronik. Dochodzi tu szlak z Sokolicy. Czas na odpoczynek, może się zdarzyć, że z lasu na polanę wyjdzie łania – to tutaj częste. Idziemy dalej, trochę w dół aż do Pienińskiego Potoku. Z tablicy dowiemy się o młace eutroficznej, która się tutaj znajduje, a pośród niej turzyca prosowa /wygląda jak czupryna bagiennych stworów/. Może warto siąść i rozglądać się czy któryś nie wyjdzie? Albo lepiej nie – uciekajmy. Znowu idziemy pod górę, liście drzew jeszcze maleńkie, ale w lesie fioletowe dywany żywca gruczołowatego.
Wiosna w Pieninach? Ona tutaj się nie budzi, ona wybucha /kolorami i gatunkami roślin/. Zieleń, zieleń w każdym odcieniu.
Znajdujemy się już na Polanie Wyrobek: kilka ławek, rozgałęzienie szlaku przez Zamkową Górę na Trzy Korony, ale my wciąż idziemy żółtym.
LATO. Pachnie. Co to? Łąki pachną, a jak cudnie przy tym wyglądają: jaskry, storczyki, mieczyki, dzwonki, goryczki, koniczyny – kanonada kolorów! Zostańmy. Dochodzimy do przełęczy Szopka /Chwała Bogu/. Spotkacie straż Parku, może przewodnika, zapytajcie skąd ta nazwa. Tutaj obowiązkowo odpoczynek. Spotykamy szlak z Czorsztyna i Sromowiec Niżnych. Otwiera się nam panorama na Tatry.
Lato w Pieninach? Kolorowe łąki, cudne zapachy, cieplutko, dużo turystów, popołudniowe burze i przyjemne wieczory po burzach.
Ostatnie podejście szlakiem niebieskim.
JESIEŃ. Błoto, miejscami śliskie kamienie, słońce błyszczy w pajęczynach, drewniana wiata i Polana Pieniny a na niej zeschnięty ostrożeń głowacz. Jeszcze tylko kawałek. Ławki, kasa, metalowy pomost i…już. Kolory! Żółty, czerwony, brązowy, pomarańczowy, we wszystkich odcieniach. Tatry, w dole Dunajec, miejscowości pienińskie i góry – wszędzie.
Jesień? Piękne kolory drzew, mgły w dolinach, krajobrazy zapierające dech w piersiach. I to już wszystko…teraz tylko zejść jednym z wariantów. My schodzimy stromo niebieskim szlakiem przez Zamkową Górę, polanę Wyrobek i dalej do Krościenka szlakiem żółtym jak podchodziliśmy.
Krościenko nad Dunajcem – tablice informacyjne przy wejściu do PPN 1/2h – Bańków Groń 10min – Pieniński Potok 5min – Polana Wyrobek 10min – Chwała Bogu 10min – Trzy Korony 1/2h + odpoczynki.